Kurpiowskie zwyczaje
Kiszenie kapusty
Kiszenie kapusty
Z początkiem jesieni, kurpiowskim zwyczajem warto przygotować zimowe zapasy. Zgodnie z tradycją kisi się także kapustę. Dawniej na Kurpiach było to wydarzenie rodzinne i prawdziwy rytuał – wspólnie krojono kapustę, przygotowywano beczkę, wyparzano ją gorącymi kamieniami, a w końcu ubijano lub udeptywano. Uczestniczyli w tym wszyscy domownicy, od najmłodszego do najstarszego. Każdy miał swój udział w przygotowywaniu dobrej i pełnej witamin kiszonej kapusty.
Oprócz ubijania, liczyło się także krojenie – nie grube i byle jakie, ale jak najcieńsze i równe. Dlatego zajmowała się tym tylko wprawiona osoba, sprawnie operująca ostrym nożem lub krajalnicą do kapusty. Czas umilano sobie wspólnym śpiewaniem czy opowiadaniami. Była to zatem praca dosyć wesoła i dająca wiele powodów do przyjemnego spędzania wieczorów w jednej izbie.
Gdy już kapusta została solidnie ugnieciona, beczkę ustawiano w ciepłym kącie, nakrywano drewnianą pokrywą i dociskano dużym kamieniem. Tak przygotowana powinna wystarczyć gospodarzowi i jego rodzinie aż do wiosny.